Strona Szachowa Groszka

Największy sukces


Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że włocławska szachistka Jolanta Rojek (obecnie Leszczyńska), jest autorką jednego z największych sukcesów w dziejach całej historii sportu na Kujawach. Otóż latem 1981 roku młodziutka wychowanka klubu „Krokus” Włocławek zdobyła w angielskiej miejscowości Westergate wicemistrzostwo świata juniorek młodszych. Mistrzynią została wówczas Zsuzsa Polgar, której zapewne nie trzeba bliżej przedstawiać. Sukces ten, dopiero stosunkowo niedawno został zdetronizowany przez osiągnięcia judoczki Anety Szczepańskiej, która w swojej dyscyplinie osiągnęła jeszcze więcej, zdobywając srebrny medal olimpijski w Atlancie (w 1996 roku), brązowy medal na mistrzostwach świata w Makuhari (1995 rok) oraz srebrny medal na mistrzostwach Europy w Bukareszcie (2004 rok). Na podstawie materiałów do których udało mi się dotrzeć, postaram się przedstawić czytelnikom karierę naszej szachistki.

W szachy nauczył Jolę grać jej starszy brat Leszek, obecnie szachista z I kategorią. Właśnie Leszek będący wówczas zawodnikiem klubu „Krokus”, wraz z kolegami ze szkolnej ławy Januszem Augustowskim i Krzysztofem Kulińskim, stanowili nadzieję włocławskich szachów. Jak się jednak bardzo szybko okazało, sukcesy szachowe pisane były jedynie jego młodszej siostrze Joli. Nasza bohaterka zadebiutowała w Mistrzostwach Okręgu Kobiet zorganizowanych w 1977 roku we Włocławku. Zgodnie z przewidywaniami zajęła ostatnie miejsce, lecz to tylko zdopingowało ją do dalszej pracy i pogłębiania wiedzy szachowej. Rok później w Mistrzostwach Polski juniorek do lat 18 w Krajence, uplasowała się na 15 miejscu wśród 55 uczestniczek, natomiast w rywalizacji z seniorkami z własnego województwa, nawiązała już równorzędną walkę i podczas turnieju kobiet w Świeciu n/Wisłą zajęła 6 miejsce na 20 grających zawodniczek. Rok 1979 to pierwszy poważny sukces. W tej samej Krajence podczas Mistrzostw Polski juniorek do lat 18 Jola zdobyła swój pierwszy medal. Koniecznie trzeba podkreślić fakt, iż nasza reprezentantka miała zaledwie 13 lat, zatem trzecie miejsce wśród 71 zawodniczek było naprawdę niespodziewanym choć w pełni zasłużonym sukcesem. Swoją przynależność do czołówki młodych polskich zawodniczek potwierdziła wygrywając turniej kadry w Poznaniu. Od tego momentu, aż do drugiej połowy lat 80-tych, nasza zawodniczka była stałym gościem w kadrze narodowej – najpierw juniorek a z czasem seniorek.

We Włocławku nad rozwojem szachowym Joli nieustannie pracował jej brat Leszek oraz trener całej sekcji „Krokusa” Janusz Augustowski. To im właśnie młoda zawodniczka zawdzięczała najwięcej. Trzeba przyznać, że nasza bohaterka nie pracowała szczególnie dużo nad szachami, bo jak sama przyznawała było to 7–8 godzin tygodniowo. Jednakże czas ten wystarczał do osiągania sukcesów i zdobywania medali w mistrzostwach Polski, co tylko potwierdza jej ogromny talent.

W 1979 roku włocławianka zdobyła już niemal „naturalnie” tytuł Mistrzyni Okręgu Seniorek. Jako ciekawostkę podam tylko, iż wśród mężczyzn tytuł wywalczył przyszły mąż Joli – Krzysztof Leszczyński. W roku 1980 nasza bohaterka święci swój ogromny triumf. Otóż na zawodach w Krakowie wśród 68 rywalek zdobyła złoty medal i tytuł Mistrzyni Polski juniorek do lat 18. Za ten wynik została powołana na mecz juniorów, który odbył się na Węgrzech. Swoją silną pozycję czołowej młodej polskiej szachistki, potwierdziła również wygrywając międzynarodowy turniej juniorów w Częstochowie. Teraz przyszedł już czas rozpoczęcia rywalizacji w gronie najlepszych seniorek kraju. Debiut na tym polu zmagań wypadł niezwykle pomyślnie, bo oto podczas półfinałów mistrzostw Polski kobiet rozgrywanych w Jarosławcu w 1980 roku, Jola uplasowała się na 5 miejscu uzyskując sensacyjny awans do finału. Za ten wynik otrzymała normę na tytuł kandydatki na mistrza. Jak można się było spodziewać najmłodsza zawodniczka turnieju finałowego (Poznań 1981) musiała zapłacić frycowe za udział w tych elitarnych zawodach. Ostatnie miejsce nikogo więc nie zdziwiło, a nauki i doświadczenie wyniesione z zawodów tej rangi już wkrótce zaprocentowały. Trzeba koniecznie dodać, iż w tamtych czasach udział w finale mistrzostw kraju seniorek 15-latki był rzadkością, a i tak w poszczególnych partiach udało się włocławiance nawiązywać równorzędną walkę z bardziej doświadczonymi i utytułowanymi zawodniczkami.

Polski Związek Szachowy w 1981 roku powołał na V Mistrzostwa Europy juniorek do lat 20 dwie zawodniczki. Były to – Małgorzata Wiese z Bydgoszczy oraz Jolanta Rojek z Włocławka. Turniej odbył się w Jugosławii i przyniósł wielki sukces bydgoszczance, która zdobyła srebrny medal. Niemniej jednak 8 lokata Joli, w 15-to osobowym turnieju kołowym ze znacznie starszymi i wyżej notowanymi zawodniczkami, była niewątpliwie dużym osiągnięciem naszej juniorki. Szczególnie trudnymi przeciwniczkami okazały się szachistki z ZSRR, które miały za sobą doświadczenia z finałów mistrzostw kobiet Kraju Rad, a na sam turniej przyjechały z sekundantem – arcymistrzem Ajvarem Gipslisem. Poniżej próbki możliwości włocławskiej szachistki z tego turnieju.

Meyer,L (1830) - Rojek,J (1800) [B33]
Mistrzostwa Europy Juniorek, Baćka Topola , 1981

1.e4 c5 2.Sf3 Sc6 3.d4 cxd4 4.Sxd4 Sf6 5.Sc3 e5 6.Sb3 Gb4 7.f3 d5 8.Sd2 dxe4 9.fxe4 Hd4 10.Sb5 Hxe4+ 11.He2 Hxc2 12.Sc7+ Ke7 13.Sxa8 Gg4 14.He3 Hd1+ 15.Kf2 Gxd2 16.Gxd2 16...Hxa1 17.Hc5+ Kd7 18.Hc4 Hxb2 0–1

Rojek,J (1800) - Fink,P (1800) [E14]
Mistrzostwa Europy Juniorek, Baćka Topola , 1981

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sf3 b6 4.e3 Gb7 5.Gd3 Se4 6.0–0 Ge7 7.Hc2 f5 8.b3 0–0 9.Gb2 d6 10.Sbd2 Sxd2 11.Sxd2 Sd7 12.e4 g6 13.Wae1 c5 14.d5 fxe4 15.Gxe4 e5 16.Gxg6 hxg6 17.Hxg6+ Kh8 18.We3 1–0

Vujicic,B (2005) - Rojek,J (1800) [B33]
Mistrzostwa Europy Juniorek, Baćka Topola , 1981

1.e4 c5 2.Sf3 Sc6 3.d4 cxd4 4.Sxd4 Sf6 5.Sc3 e5 6.Sdb5 d6 7.Gg5 a6 8.Sa3 b5 9.Sd5 Ge7 10.Sxe7 Sxe7 11.Gxf6 gxf6 12.Hf3 f5 13.exf5 Gxf5 14.Gd3 Gxd3 15.Hxd3 d5 16.c3 Hc7 17.0–0 0–0 18.Wfe1 Wad8 19.Sc2 Sg6 20.a4 Hc4 21.Hxc4 bxc4 22.Sb4 Wd6 23.Wed1 Wfd8 24.Wd2 a5 25.Sc2 Sf4 26.Sa3 Sd3 27.b3 Sc5 28.Wad1 Se4 29.Sb5 Sxd2 30.Sxd6 cxb3 31.Wxd2 Wxd6 32.Wb2 Wb6 33.Kf1 Kf8 34.Ke2 Ke7 35.Kd3 Kd6 36.c4 d4 37.f4 f6 38.g4 Kc5 39.h4 e4+ 40.Kxe4 Kxc4 41.g5 Kc3 42.Wb1 b2 43.f5 Kc2 44.Wxb2+ Kxb2 45.Kxd4 Kb3 46.Kd5 fxg5 47.hxg5 Kxa4 48.f6 Kb4 49.f7 Wb8 50.Ke6 a4 51.Ke7 a3 52.f8H Wxf8 53.Kxf8 a2 54.Kg7 a1H+ 55.Kxh7 Ha7+ 56.Kh6 Hf7 57.g6 Hg8 0–1

Kolejny udział w Mistrzostwach Polski juniorek do lat 20 w Chorzowie w 1981 roku, to następny sukces i zdobycie srebrnego medalu. Po tym występie PZSzach podjął decyzję wysłania właśnie włocławskiej szachistki na I Mistrzostwa Świata Juniorek Młodszych do Wielkiej Brytanii. Przed tymi zawodami Jola ponownie odwiedziła Jugosławię i wystąpiła w meczu z reprezentacją juniorów tego kraju. Uległa jednak ½:1½ Mirjanie Petek. Był to ostatni przystanek przed zawodami i walką o najważniejszy tytuł w karierze. Turniej o mistrzostwo świata młodziczek rozegrano w dniach 25–29 sierpnia w miejscowości Westergate, a na starcie stanęły 32 zawodniczki gotowe do rywalizacji o prestiżowy tytuł i miejsce w historii światowych szachów. Opiekunem naszej juniorki był podczas tych zawodów pan Zbigniew Czajka. Jola wystartowała rewelacyjnie i po czterech rundach prowadziła w turnieju z kompletem punktów, co przy bardzo krótkim dystansie 7 rund dawało ogromne nadzieje na końcowy sukces. W piątej rundzie doszło do kulminacyjnego pojedynku z Zsuzsą Polgar. Nasza bohaterka była o krok od zwycięstwa – w późniejszych analizach okazało się, że nie przeprowadziła wygrywającej kombinacji – lecz do głosu doszła cecha nękająca Jolę przez całą jej karierę szachową, mianowicie słaba odporność psychiczna. Włocławska szachistka nie wytrzymała napięcia i przegrała z pewnością najważniejszą partię w swoim życiu. Na finiszu jednak, nie pozwoliła sobie wyrwać drugiej lokaty i pewnie sięgnęła po srebrny medal.
Z pewnością jest to największe osiągnięcie Joli w całej jej karierze i tak jak już pisałem, sukces o którym sportowcy innych dyscyplin uprawianych na Kujawach mogli tylko pomarzyć. Zdobycie wicemistrzostwa świata odbiło się szerokim echem nie tylko w lokalnej ale i w ogólnopolskiej prasie. Oto cytaty z niektórych czasopism i książek:

Fragmenty książki Ryszarda Jarzembowskiego pt. „Włocławski Sport” – WTN 1992
(…) właśnie w szachach włocławski sport osiągnął latem 1981 r. największy sukces w całej swej 100-letniej historii. Bezpośrednią autorką osiągnięcia była szachistka klubu „Start-Krokus” Włocławek–Jolanta Rojek, zdobywczyni tytułu wicemistrzyni świata. Tytuł, będący jedynym dotychczas sukcesem tej miary: 16 letnia wówczas włocławianka zdobyła go podczas indywidualnego turnieju o mistrzostwo świata juniorek młodszych, rozegranego w Wielkiej Brytanii (Westergate, 25-29 VIII 1981 r.)


Autorka największego osiągnięcia w 100-letniej historii sportu na Kujawach i ziemi dobrzyńskiej: Jolanta Rojek, wicemistrzyni świata juniorek młodszych (1981), zawodniczka klubu „Start-Krokus” Włocławek (zdjęcie z archiwum OZSzach.)


Do turnieju stanęły 32 zawodniczki, reprezentujące 18 krajów: Anglię – 10 zawodniczek, Australię – 1, Belgię – 2, Kolumbię – 1, Danię – 1, Węgry – 1, Irlandię – 1, Holandię – 2, Szkocję – 2, Singapur – 1, Szwajcarię – 1, Zjednoczone Emiraty Arabskie – 3, Stany Zjednoczone – 1, Wenezuelę – 1, Walię – 1, Republikę Federalną Niemiec – 1, Jugosławię – 1 i Polskę – 1 (właśnie Jolanta Rojek).
Rozgrywki składały się z 7 rund i były przeprowadzone systemem szwajcarskim. Jolanta Rojek została wyprzedzona różnicą 0,5 pkt przez Węgierkę Zsuzsę Polgar. Odniosła 5 zwycięstw, pokonując Susanne Berchtold (Szwajcaria), Caroline Hallet (Anglia), Weronice Treanr (Szkocja), Susan Walker (Anglia) i Cathy Forbes (Anglia) oraz remisując z Helen de Greef (Holandia).
Pierwsza piątka mistrzowskiego turnieju to : 1) Zsuzsa Polgar (Węgry), 2) Jolanta Rojek (Polska), 3) Lyn Mc Lean (Irlandia), Susan Walker (Anglia) i 5) Baraka Shabazz (Stany Zjednoczone).

Tu autorowi książki wkradły się błędy. W pierwszej rundzie Jola wygrała z zawodniczą reprezentującą Zjednoczone Emiraty Arabskie Nadią Saleh, a nie z Suzanne Bertchold. Na trzecim miejscu ukończyła turniej nie Lyn Mc Lean, ale Helen De Greef z Holandii – dopisał Paweł Grochowalski

Droga do wicemistrzowskiego tytułu w skali świata wiodła z włocławskiego klubu Start-Krokus” przez szachownice mistrzostw Polski i Europy. J. Rojek zdobyła w 1980 roku w Krakowie tytuł mistrzyni Polski juniorek młodszych, natomiast podczas mistrzostw Europy w tej samej kategorii wiekowej w Jugosławii (1981) uzyskała dobrą, ósmą lokatę. Do gry o tytuł przygotowywał młodziutką włocławską szachistkę jej brat, również szachista „Startu” – Leszek Rojek.(…)
(…) Szachom poświęcała zaledwie około 8 godzin tygodniowo, traktując je jako rozrywkę. W kolejnych latach włocławska mistrzyni nie zbliżyła się już do osiągnięcia z Wielkiej Brytanii, poświęcając się nauce. Sympatycy jej talentu spodziewali się, że wielki talent włocławskiej szachistki jeszcze bardziej rozwinie się i znów przysporzy rozgłosu miastu i regionowi.(…)


„Ilustrowany Kurier Polski” z dnia 3 września 1981 roku:
Włocławianka wicemistrzynią świata

Z pierwszych szachowych mistrzostw świata dziewcząt (do lat 16) powróciła z angielskiej miejscowości Westergate nasza reprezentantka włocławianka Jolanta Rojek. Polka odniosła duży sukces zdobywając tytuł wicemistrzyni świata. Mistrzynią została Węgierka Zsuzsa Polgar, która wyprzedziła Polkę o pół punktu. Jolanta Rojek przegrała jedynie z Polgar, a ponadto odniosła 5 zwycięstw i jedną partię zremisowała.


„Trybuna Ludu” z dnia 3 września 1981 roku:
Sukces młodej szachistki

Z pierwszych szachowych mistrzostw świata dziewcząt (do lat 16) powróciła z angielskiej miejscowości Westergate nasza reprezentantka Jolanta Rojek. Polka odniosła duży sukces zdobywając tytuł wicemistrzowski świata. Mistrzynią została Węgierka Zsuzsa Polgar, która wyprzedziła Polkę o pół punktu.
W mistrzowskim turnieju startowały 32 zawodniczki z pięciu kontynentów. Jolanta Rojek przegrała jedynie z Polgar, a ponadto odniosła 5 zwycięstw i jedną partię zremisowała. Rozgrywki składały się z 7 rund systemem szwajcarskim.


„Sport” z dnia 3 września 1981 roku:
16-letnia Jolanta Rojek wicemistrzynią świata !

Z pierwszych szachowych mistrzostw świata dziewcząt (do lat 16) powróciła z angielskiej miejscowości Westergate nasza reprezentantka Jolanta ROJEK. Polka odniosła duży sukces, zdobywając tytuł wicemistrzyni świata. Mistrzynią została Węgierka Zsuzsa POLGAR, która wyprzedziła Polkę o pół punktu. W turnieju startowały 32 zawodniczki z pięciu kontynentów. Jolanta Rojek przegrała jedynie z Polgar a ponadto odniosła 5 zwycięstw i jedną partię zremisowała.


„Przegląd Sportowy” z dnia 3 września 1981 roku:
Jolanta Rojek wicemistrzynią świata

Trwa świetna passa naszych szachistek
Z pierwszych szachowych mistrzostw świata dziewcząt (do lat 16) powróciła z angielskiej miejscowości Westergate nasza reprezentantka Jolanta ROJEK. Polka odniosła duży sukces, zdobywając tytuł wicemistrzyni świata. Mistrzynią została Węgierka Zsuzsa POLGAR, która wyprzedziła Polkę o pół punktu. W turnieju startowały 32 zawodniczki z pięciu kontynentów. Jolanta Rojek przegrała jedynie z Polgar a ponadto odniosła 5 zwycięstw i jedną partię zremisowała. Rozgrywki składały się z 7 rund systemem szwajcarskim
Oto czołowa szóstka mistrzostw:
1. Zsuzsa Polgar (Węgry) – 6 pkt; 2. Jolanta Rojek (Polska) – 5,5; 3. Helen Greef (Holandia) – 5; 4. Susan Walker (W. Brytania) – 5; 5. Barbara Shabazz (USA) – 5; 6. Vesna Markov (Jugosławia) – 4,5.


„Dziennik Wieczorny” z dnia 11-13 września 1981 roku:
Sukces 15-letniej włocławianki


Być wicemistrzynią świata

Kilka dni temu prasa i Polskie Radio podały wiadomość że 15-letnia włocławianka JOLANTA ROJEK została szachową wicemistrzynią świata juniorek.
Z Jolą spotykam się w domu jej rodziców, państwa Heleny i Czesława Rojków. W rozmowie towarzyszy nam brat mistrzyni, Leszek, student IV roku Politechniki Warszawskiej. To on właśnie przyczynił się najwięcej do szachowych sukcesów siostry.

-Zaczęło się właściwie przypadkiem – mówi Leszek. Grałem w szachy w klubie „Krokus” i któregoś dnia wspólnie z kolegami doszliśmy do wniosku, że jako organizatorzy mistrzostw okręgu seniorek, nie możemy nie wystawić ani jednej zawodniczki. Ale kogo? Wtedy pomyślałem o Joli. 11-letnia wówczas dziewczynka zajęła zgodnie z naszymi oczekiwaniami ostatnie miejsce, ale gra, jaką zaprezentowała pozwalała rokować nadzieję, że coś z niej będzie. Mając 12 lat wyjechała na mistrzostwa Polski szkół podstawowych i odniosła pierwszy spory sukces zajmując III miejsce. Później zajęła III pozycję na mistrzostwach Polski juniorek do 17 lat organizowanych w Krajance, wygrała turniej kadry juniorek młodszych w Poznaniu, dobrą grę zaprezentowała na mistrzostwach polski juniorek młodszych w Krakowie.
Najcenniejszy moim zdaniem, był występ Joli w półfinale mistrzostw Polski seniorek. Zakwalifikowała się wówczas do finału, czyli ścisłej czternastki i uzyskała stopień kandydata na mistrza. Zdobycie tego stopnia w wieku lat 14, a tyle wtedy miała Jola, jest bardzo rzadkim wypadkiem.
Przyszedł też czas na zagraniczne wyjazdy, w 1980 roku Jola zadebiutowała na Węgrzech, gdzie zdobyła sporą liczbę punktów. Dwa bardzo ważne międzynarodowe występy odbyły się w tym roku. W Jugosławii w finale mistrzostw Europy juniorek do 20 lat Jola zajęła 8 lokatę, co jest sporym sukcesem, gdyż startowały wówczas prawdziwe znakomitości. No i ostatnie osiągnięcie – Finał Mistrzostw Świata do 16 lat w Westergate (Wielka Brytania), gdzie zdobyła tytuł wicemistrzyni świata, przegrywając do mistrzyni Węgierki tylko pół punktu.
-Jak się czujesz posiadając tak zaszczytny tytuł? – pytam Jolę.
-Tak jak dawniej. Oczywiście bardzo cieszę się z sukcesu, choć zdaję sobie sprawę z tego, że tytuł wicemistrzyni świata do czegoś zobowiązuje. Rozpoczął się jednak rok szkolny a nauka jest w tej chwili najważniejsza.
-Jesteś uczennicą II klasy LO im Mikołaja Kopernika we Włocławku. Czy myślałaś już o tym jaki zawód wybierzesz w przyszłości.
-Nie, zupełnie nie wiem. Chciałabym jednak mieć taki zawód, który umożliwiałby mi kontynuowanie gry w szachy. Mama marzy na przykład, żebym została nauczycielką. Prowadząc dodatkowe zajęcia gry w szachy, mogłabym doskonalić swoją wiedzę w tym zakresie.
-Jak wygląda trening szachisty?
-Czytanie literatury fachowej, analizowanie pewnych sytuacji na szachownicy i gra.
-Ile czasu poświęcasz na treningi?
-Niewiele, 7-8 godzin tygodniowo. Staram się znaleźć czas na wszystko, na naukę i na rozrywkę. A szachy traktuję właśnie jako wspaniałą rozrywkę.
-Jakie cechy są twoim zdaniem najważniejsze dla szachisty?
-Zdolność koncentracji, dobra kondycja fizyczna i psychiczna, a przede wszystkim grę w szachy trzeba lubić. Przy szachownicy spędza się wiele czasu, jedna partia trwa ok. 5 godzin.
-Bardzo długo…
-Mistrz świata Karpow – wtrąca Leszek Rojek – zapytany dlaczego mężczyźni grają w szachy lepiej od kobiet odpowiedział, że żadna kobieta nie potrafi tak długo milczeć. Ale to anegdota. Jola też miała kiedyś przyjemność grać z mistrzem. W Warszawie zorganizowano tzw. symultanę szachową czyli seans gry równoczesnej w której uczestniczył były mistrz świata Wasyl Smysłow. Joli udało się z nim zremisować, ja niestety przegrałem.
-Wciąż pan gra?
-W tej chwili gram właściwie tylko dlatego, żeby siostra miała z kim ćwiczyć.
-Ale został pan szachowym mistrzem Politechniki Warszawskiej?
-Udało się, ale przyznaję szczerze, że konkurencja nie była zbyt silna.
-Jolu jak twoja pasja traktowana jest przez szkołę, nauczycieli? Musisz przecież często wyjeżdżać…
-Na ogół spotykam się z dużym zrozumieniem. Nauczyciele dają mi np. 10 dni na przygotowanie przerobionego przez klasę materiału. Są też, niestety wyjątki, które wymagają żebym była przygotowana natychmiast.
O sukcesie Joli rozmawiam też z jej rodzicami. Są szczęśliwi, nie liczyli aż na tak wysoką lokatę. Pokazują mi zdobyte przez córkę nagrody – medale i puchary. Jest ich dużo, stoją na szafce wypełnionej szachową literaturą – obok książki i zeszyty szkolne. Najbliższy wyjazd Joli planowany jest na grudzień. Teraz mistrzyni musi wziąć się za naukę…
Rozmawiała Barbara Szmejter


„Gazeta Kujawska” z dnia 14 września 1981 roku:
O krok od mistrzostwa świata

Ogromną niespodziankę sprawiła szachistka włocławskiego klubu Start-Krokus, Jolanta Rojek zdobywając wicemistrzostwo świata juniorek młodszych. Po powrocie włocławianki z Wielkiej Brytanii poprosiliśmy ją o chwilę rozmowy.
-Nie jest to pierwszy Twój sukces…
-Najpoważniejszym jak dotąd było 8 miejsce w mistrzostwach Europy. Dało mi to najwyższą pozycję w krajowym rankingu, a tym samym możliwość reprezentowania Polski w mistrzostwach świata w Westergate.
-Z kim przyszło Ci rywalizować
-Z ponad 30 zawodniczkami z 5 kontynentów. Poziom był bardzo zróżnicowany. Liczyłam że trafię do pierwszej dziesiątki, lecz nawet w najśmielszych przewidywaniach nie spodziewałam się wywalczyć tytułu wicemistrzowskiego
-Byłaś również o krok od zwycięstwa w imprezie…
-Przegrałam jedną partię z późniejszą mistrzynią świata Zsuzsą Polgar. I ten pojedynek mogłam rozstrzygnąć na swoją korzyść. Grałam jednak bardzo usztywniona, w sposób asekuracyjny, gdyż przed meczem z Węgierką prowadziłam w ogólnej punktacji, mając za sobą 100 procent wygranych partii. Chciałam ten pojedynek rozstrzygnąć na remis i przegapiłam ogromną szansę na zwycięstwo, gdyż nie wykorzystałam wygrywającej kombinacji. Bałam się zaryzykować.
-Występy przy szachownicy musisz godzić z nauką.
-Jestem uczennicą II LO im Mikołaja Kopernika we Włocławku. Dzięki dobrej atmosferze stworzonej przez kierownictwo szkoły i grono pedagogiczne udaje mi się pokonywać trudności wynikające ze sporej absencji. Otrzymałam również od nauczycieli, koleżanek i kolegów sporo gratulacji z okazji zdobycia wicemistrzostwa świata.


„Przegląd Sportowy” z dnia 18 września 1981 roku:
SZACHOWNICA I DYSKOTEKA

Piąta runda pierwszych szachowych mistrzostw świata dziewcząt do lat 16. Angielska miejscowość Westergate. Przy jednym ze stolików naprzeciw siebie, siedzą dwie zawodniczki. Białymi gra dwunastoletnia (sic!) Węgierka Zsuzsa Polgar, czarnymi prawie o cztery lata starsza Polka, Jolanta Rojek. Gra o tytuł. Polka ma po czterech rundach komplet punktów, jej rywalka zanotowała po drodze jeden remis. Naszej szachistce wystarczy remis, później raczej niewiele się zmieni – zresztą do rozegrania pozostaną tylko dwie rundy.
Partia zostaje odłożona, później dogrywka i zwycięstwo Węgierki, dla niej tytuł mistrzyni świata, do Polski a konkretnie do Włocławka pojedzie „zaledwie” wicemistrzostwo.
Z Jolantą Rojek spotykam się właśnie we Włocławku, w klubie „Krokus”. Pierwsze pytanie mam przygotowane, napadam więc na długowłosą dziewczynę w dżinsach.
-Czy mogę mówić per ty?
-Ależ oczywiście.
-Na początek kilka zdań o sobie. Gdzie się uczysz? Kiedy i w jaki sposób trafiłaś do szachów?
-Urodziłam się w 1966 roku
-Zaraz zaraz, dziewczyno, to będzie w „Przeglądzie Sportowym”. Pewność i dokładność, czyli dzień, miesiąc, rok.
-Już się poprawiam. Urodziłam się 1 stycznia 1966 roku we Włocławku. Jestem uczennicą drugiej klasy LO imienia Mikołaja Kopernika. W szachy nauczyłam się grać dzięki bratu, starszemu o siedem lat Leszkowi. Po prostu przypatrywałam się, jak grał i to mnie wciągnęło. Miałam wtedy jedenaście lat.
-Wracamy do mistrzostw świata. Jak było w partii z Polgar?
-Właściwie złamałam swoje zasady. Lubię grę ostrą, walkę, ostre pozycje, takie kiedy można dużo zyskać i oczywiście dużo stracić. Z Polgar urządzał mnie remis, zagrałam więc asekuracyjnie i przegrałam, choć w pewnym momencie miałam już wygraną pozycję. Niestety, przeoczyłam zwycięski ruch, a w chwilę później szansa uciekła.
-Prawdę mówiąc, jedna rzecz bardzo mnie zaciekawiła. Przecież Polgar ma dopiero dwanaście lat. Wywiad jest z tobą, więc wybacz, że chciałbym to wyjaśnić.
-Zsuzsa jest szachowym fenomenem. Ja mam 16 lat i gram… krócej od niej. Polgar nauczyła się grać w szachy gdy miała … cztery lata. Wkrótce potem zadebiutowała w turniejach.
-Cztery lata?! Słyszałem że dzieci w tym wieku uczy się pływać…
-A ją uczyli grać w szachy, na pewno dobrze, bo jest mistrzynią świata.
-Fakt. Wracamy do ciebie. Patrzyłaś na brata i poznałaś szachy. Czy gdyby brat grał w brydża byłabyś brydżystką?
-Nie wiem. Szachy mi się spodobały, brydż zresztą też, choć nauczyłam się tej gry od koleżanek kilka miesięcy temu.
-Myślę, że pozostaniesz wierna szachom?
-Sądzę że kiedyś trzeba będzie przestać. Nie myślę o karierze zawodowej. Gdy przyjdą studia, lub praca, może nie starczyć czasu.
-Co po szkole?
-Trudno jeszcze powiedzieć. Może praca, może studia. Najbardziej pociągałyby mnie studia na AWF na specjalności szachowej.
-No nie, głupieję doszczętnie, przecież powiedziałaś że nie interesują cię szachy zawodowe?
-Tak, ale to jest wyjątek. Jeśli będzie taka specjalizacja (słyszałam o Toruniu) to chciałabym spróbować.
-Jakbym coś rozumiał. Wolę jednak nie ryzykować, więc błyskawicznie zmieniam temat. Dziewczyna w twoim wieku z reguły ma inne zainteresowania. Dyskoteka na przykład.
-Niech pan będzie spokojny. Jest i dyskoteka. Dwa trzy razy w miesiącu mam okazję się pobawić. Nie odbiegam chyba od rówieśniczek.
-A jak rówieśniczki traktują w szkole wicemistrzynię świata?
-Normalnie. Wyniku mi oczywiście gratulowały.
-Jakiejś zazdrości w tym nie było?
-A to łatwo poznać?
-Myślę, że tak.
-Skoro nie poznałam, to znaczy, iż nie było.
-Brawa dla koleżanek, a chłopcy?
-Jacy chłopcy?
-No, w szkole.
-Chłopców mało. Dziewczęta przeważają.
-Szkoda. Trochę z innej beczki. Młode dziewczyny zbierają teksty piosenek, fotosy aktorek i aktorów, ale chyba kiedy są nieco młodsze.
-Ja też zbierałam kiedy miałam dwanaście lat. Później się skończyło.
-Wszystko dobre ma swój koniec. Czas kończyć i naszą pogawędkę. Ponieważ „Przegląd Sportowy” to poważna firma, więc kończymy poważnie. Jak trenujesz, kto jest twoim trenerem, ile razy w roku startujesz w turniejach?
-Gram w klubie Start-Krokus Włocławek. Krokus, to nazwa naszej szachowej sekcji. Trenerem jest mój, wspomniany już brat, Leszek. Poza tym w klubie korzystam z opieki Janusza Augustowskiego. Z reguły rocznie startuję w 5-7 turniejach, ale ta liczba będzie się chyba zwiększać.
-Jak grasz?
-Trudno powiedzieć
-Wszystko trudno. Ile ci brakuje na przykład do polskiej arcymistrzyni Hanny Ereńskiej-Radzewskiej?
-Ooooooo.
-Czy „Ooooooo” znaczy bardzo dużo?
-Znaczy jeszcze więcej.
-Największe sukcesy?
-Oczywiście wicemistrzostwo świata, o którym mówimy, następnie VIII miejsce w tegorocznych mistrzostwach Europy juniorek w Jugosławii, zakwalifikowanie się do finałów indywidualnych mistrzostw Polski seniorek także w tym roku, poza tym mistrzostwo Polski juniorek do lat 17 w 1980 roku i wicemistrzostwo w kategorii do lat 20 w roku bieżącym. Następne sukcesy przede mną.
-Życzę ich jak najserdeczniej i dziękuję za rozmowę.
Krzysztof Bazylow


„Gazeta Kujawska” z dnia 28 września 1981 roku:
Szachistka na medal…

16-letnia włocławianka JOLANTA ROJEK, zapisała się na stałe w kronikach regionalnego sportu. Jako pierwsza bowiem z żeńskich reprezentantek Kujaw i ziemi dobrzyńskiej wywalczyła tytuł wicemistrzyni świata. Rangi tego sukcesu nie umniejsza wcale fakt, że startuje w mało popularnej dyscyplinie, jaką są szachy, a srebrny medal zdobyła w kategorii juniorek młodszych podczas mistrzostw świata zakończonych niedawno w Westergate (Wielka Brytania)
-Skąd zainteresowanie szachami u kilkunastoletniej dziewczyny?
-Nie wynika to ani z wrodzonych zdolności, czy też nadzwyczajnego odkrycia mego talentu przez któregoś ze znanych mistrzów. Po raz pierwszy zasiadłam przy szachownicy zupełnie przypadkowo, gdy któryś z przyjaciół mojego brata, namiętnego szachisty, zaproponował rozegranie partii. Potraktowałam to jako zabawę i możliwość wypełnienia wolnego czasu. Od tej pory coraz częściej zamiast się nudzić, grywałam w szachy.
-Już wkrótce jednak, mając 11 lat startowałaś w zawodach seniorów…
-Nie było innego wyjścia, gdyż mój klub Start-Krokus Włocławek musiał wystawić zawodniczkę do mistrzostw okręgu, których był gospodarzem. Zajęłam ostatnie miejsce z 0,5 pkt. Lecz właśnie to zdopingowało mnie do dorównania starszym koleżankom. Nie zabrakło również słów zachęty ze strony klubowego trenera Janusza Augustowskiego. W rok później zajęłam trzecie miejsce w mistrzostwach Polski szkół podstawowych i od tej pory znalazłam się w sferze zainteresowań Polskiego Związku Szachowego.
-Czy jesteś zatem zaliczana do krajowej czołówki?
-Myślę, że tak, choć trzeba pamiętać, że stanowi ją około 20 zawodniczek. Ostatnio miałam dobrą passę plasując się na ósmej pozycji w mistrzostwach Europy, no i oczywiście zdobywając wicemistrzostwo świata. Szczerze mówiąc, nie mogę sobie podarować, że przegapiłam być może życiową szansę zdobycia złotego medalu. W partii z późniejszą mistrzynią Węgierką Zsuzsą Polgar zagrałam zbyt asekuracyjnie i mając przed sobą zwycięski ruch, zawahałam się tracąc – jak się okazało szansę na złoty medal. W najbliższym czasie czeka mnie kolejna trudna próba, gdyż startuję w półfinałach mistrzostw Polski seniorek. Muszę sporo trenować.
-Na czym polega twój trening?
-Z pewnością nie przypomina w niczym wielu innych dyscyplin sportu. Zaopatrzona w literaturę fachową siadam przy szachownicy i analizuję poszczególne kombinację. Szczególnie przydatna jest literatura radziecka, zresztą najbardziej dostępna w naszym kraju. W sumie jednak zdana jestem na własne siły oraz pomoc klubowych kolegów. Z Polskiego Związku Szachowego otrzymuję tylko systematycznie fachowe wydawnictwa.
-Czy twoi rówieśnicy nie traktują cię na zasadzie dziwnej osobliwości?
-Uważam, że gra w szachy nawet w przypadku kobiet nie jest niczym nadzwyczajnym. Nie jestem też odludkiem tkwiącym nosem w książkach. Warto przy okazji również obalić mit w myśl którego każdy lepszy szachista jest doskonałym matematykiem czy fizykiem. Nie mam co prawda kłopotów z tymi przedmiotami, lecz z pewnością w mojej szkole LO im. Mikołaja Kopernika we Włocławku, są uczniowie o większych predyspozycjach do przedmiotów ścisłych. Najbardziej denerwuje mnie zdziwienie wyrażane przez znajomych i kolegów, że jeszcze się nie zmanierowałam. Dlaczego miałoby to nastąpić? Czy tylko dlatego, że jestem dobrą szachistką?
Rozmawiał: M. Trzebiatowski


„Trybuna Ludu” z dnia 8 października 1981 roku:
Odznaczenia dla szachistek

W Głównym Komitecie Kultury Fizycznej i Sportu odbyło się spotkanie szachistek, które w ostatnich miesiącach uzyskały liczące się wyniki w imprezach międzynarodowych. Podczas spotkania, zastępca przewodniczącego GKKFiS – Bogusław Ryba, udekorował złotym medalem „Za wybitne osiągnięcia sportowe” Hannę Ereńską-Radzewską, pierwszą polską arcymistrzynię w szachach.
Brązowy medal otrzymała Jolanta Rojek, która zdobyła tytuł wicemistrzyni w I mistrzostwach świata dziewcząt do lat 16, rozegranych w Westergate w W. Brytanii. (PAP)


Jak widać z powyższych wywiadów Jola była bardzo skromną osobą, a sukces z Westergate nie spowodował tak zwanego efektu „uderzenia wody sodowej do głowy”. Trzeba również podkreślić, że osiągając sukcesy szachowe nigdy nie zaniedbywała obowiązków szkolnych. Tu również miała rewelacyjne wyniki i na przykład szkołę podstawową skończyła ze średnią 5,0. Niestety nie udało mi się dotrzeć do partii z Polgar, ale zaprezentuję inną z tego turnieju.

Rojek,J - Hallett,C [D53]
I Mistrzostwa Świata Juniorek Młodszych Westergate (2), 1981

1.d4 d5 2.c4 Sf6 3.Sc3 e6 4.Gg5 Sbd7 5.Sf3 Ge7 6.e3 c5 7.Gd3 b6 8.0–0 cxd4 9.exd4 dxc4 10.Gxc4 Gb7 11.We1 Wc8 12.Gb3 0–0 13.d5 Sxd5 14.Gxd5 Gxd5 15.Gxe7 Gxf3 16.Hd6 Wc6 17.Ha3 Wxc3 18.bxc3 1–0

Warto zobaczyć jak grała zdobywczyni złotego medalu. Oto przykład:

Needham,T - Polgar,Z [B33]
I Mistrzostwa Świata Juniorek Młodszych Westergate (3), 1981

1.e4 c5 2.Sf3 Sc6 3.d4 cxd4 4.Sxd4 Sf6 5.Sc3 e5 6.Sdb5 d6 7.Gg5 a6 8.Gxf6 gxf6 9.Sa3 b5 10.Sd5 f5 11.Gd3 Ge6 12.c3 Gg7 13.He2 Ostrzejsze byłoby 13.Hh5!? 13...0–0 14.0–0 Wb8 14...fxe4? 15.Gxe4 f5 16.Sf4! 15.Wad1 Hd7 16.Wfe1 naturalne byłoby 16.Sc2 16...f4 17.Sc2 Kh8! Nie przechodzi 17...f3? 18.Hxf3 Gg4 19.Hg3+- i wieża jest nietykalna ze względu na groźbę 20.Sf6 18.h3 Wg8 19.Kh2 Se7 20.Sxe7? należało grać 20.Scb4 20...Hxe7 21.Sb4 Hh4! 22.Sxa6 Gh6! 23.Wh1 Po 23.Sxb8 nastąpiłoby Wxg2+! 24.Kxg2 Hxh3+! 25.Kg1 f3 26.Hxf3 (jeśli 26.Hf1 to 26…Hg4+ 27.Kh1 Gf4z wygraną) 26...Hxf3 27.Gf1 Hg4+ 28.Gg2 Hg8! z wygraną pozycją. Natomiast po 23.Hf1 gra potoczyłaby się następująco 23…f3 24.g3 Gf4 25.gxf4 Gxh3 26.Hxh3 Wg2+ z matem 23...Gxh3 białe poddały się ze względu na wariant 24.gxh3 f3 po czym goniec wchodzi na pole f4 i białe są zgubione 0–1 (komentarze – Zsuzsa Polgar)

Po zawodach w Wielkiej Brytanii, Jola „taśmowo” wręcz odnosiła sukcesy na arenie krajowej. W 1982 roku wygrywa kolejno turniej nadziei olimpijskich, ogólnopolski turniej juniorek starszych, a także zorganizowany po raz pierwszy turniej B podczas XVII Międzynarodowego Turnieju Kobiet w Piotrkowie Trybunalskim. Również w tym samym roku dzieli 1–3 miejsce na Mistrzostwach Polski juniorek do lat 20 w Częstochowie. Jednakże zostaje tu sklasyfikowana na drugim miejscu zdobywając srebrny medal. Zajmując 6 miejsce podczas półfinałów mistrzostw Polski seniorek w Gołuniu, po raz kolejny awansuje do finałowej czternastki szachistek w kraju. Jest także etatową reprezentantką w meczach międzypaństwowych juniorów. Poniżej partia z meczu Polska–Jugosławia rozegranego w listopadzie 1982 roku w Warszawie.

Vujić,B - Rojek,J [B33]
Mecz juniorów POL-YUG Warszawa 1982

1.e4 c5 2.Sf3 Sc6 3.d4 cxd4 4.Sxd4 Sf6 5.Sc3 e5 6.Sdb5 d6 7.Gg5 a6 8.Sa3 b5 9.Gxf6 gxf6 10.Sd5 f5 11.exf5 Gxf5 12.Hf3 Sd4 13.Sc7+ Hxc7 14.Hxa8+ Ke7 15.c3 b4 16.cxb4 Hb6 17.Gxa6 Hxb4+ 18.Kf1 Hd2 19.We1 Gd3+ 20.Gxd3 Hxd3+ 21.Kg1 Se2+ 22.Wxe2 Hd1+ 0–1

Występ w finale XXXV Mistrzostw Polski kobiet w Tarnowie (1983 rok) niestety nie należał do udanych. Po raz kolejny udział na tej poważnej i prestiżowej imprezie, Jola kończy na ostatnim miejscu. Dla usprawiedliwienia dodam tylko, że były to bardzo wyrównane zawody co podkreślała między innymi wicemistrzyni kraju Małgorzata Wiese. W wywiadzie dla „Dziennika Wieczornego”, mówiąc o skali trudności tego turnieju podała właśnie przykład Joli, która mimo ostatniego miejsca bez trudów zremisowała z srebrną i brązową medalistką mistrzostw.
W tym samym roku nasza szachistka wzięła udział w XIX Międzynarodowym Turnieju Kobiet w Piotrkowie Trybunalskim i to już w turnieju głównym. Wprawdzie 10 miejsce na 13 zawodniczek nie budzi entuzjazmu, ale trzeba podkreślić że turniej w Piotrkowie obok takich imprez jak zawody w Jajce (Jugosławia), Smederevska Palanka (Czechosłowacja) należał do najbardziej znaczących turniejów kobiecych organizowanych wówczas na świecie. Zatem sam udział w tak prestiżowych zawodach był niewątpliwą wizytówką naszej reprezentantki. Niestety gorszą sprawą był fakt, iż doświadczenia z tych trudnych turniejów nie przełożyły się na następne wyniki Joli, którą w tym okresie (zapewne spotyka to każdego sportowca) dopadł mały kryzys. W Mistrzostwach Polski juniorek do lat 20 (Katowice 1983), nasza bohaterka zajęła czwartą lokatę i choć dzieliła miejsce 3–6, a do zwyciężczyń zabrakło zaledwie pół punktu, to jednak po raz pierwszy od 79’ roku powróciła z mistrzostw kraju juniorek bez medalu. Również w półfinale mistrzostw seniorek zanotowała niepowodzenie zajmując 12 miejsce. Być może właśnie te wyniki powinny dać sygnał opiekunom Joli do pewnych zmian w procesie szkoleniowym, być może sama zainteresowana powinna zweryfikować swoje podejście do szachów, wreszcie być może Polski Związek Szachowy mógł wówczas otoczyć opieką naszą utalentowaną zawodniczkę i zadbać o to, aby jej potencjał nie zmarnował się. Jedno jest pewne, od tego momentu sukcesy przeplatały się już z niepowodzeniami.

Rojek,J (1975) - Brustman,A (2095) [E94]
XIX Międzynarodowy Turniej Kobiet Piotrków Trybunalski (6), 24.06.1983

1.d4 Sf6 2.c4 g6 3.Sc3 Gg7 4.e4 d6 5.Ge2 0–0 6.Sf3 Sbd7 7.0–0 e5 8.Hc2 c6 9.Wd1 exd4 10.Sxd4 He7 11.f3 Sh5 12.g3 Sc5 13.Gf1 Se6 14.Ge3 f5 15.Gf2 fxe4 16.Sxe6 Gxe6 17.Hxe4 Wae8 18.Hd3 Hf7 19.Hxd6 Gxc4 20.Gxa7 b5 ½ : ½

Rojek,J (1975) - Sosnowska,E (2025) [E14]
XIX Międzynarodowy Turniej Kobiet Piotrków Trybunalski (10), 29.06.1983

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sf3 b6 4.e3 Gb7 5.Gd3 Ge7 6.0–0 0–0 7.Sbd2 d5 8.b3 Se4 9.Hc2 f5 10.Se5 c5 11.Gb2 Sd7 12.Sdf3 Sdf6 13.He2 a5 14.a4 Gd6 15.Wad1 g5 16.Se1 cxd4 17.exd4 Gb4 18.Hc2 Wc8 19.f3 Sd6 20.Hc1 Sh5 21.Sc2 Sf4 22.Sxb4 axb4 23.He3 He8 24.c5 Sf7 25.Gb5 He7 26.Sd7 bxc5 27.Sxf8 cxd4 28.Gxd4 Hxf8 29.Wc1 Hd6 30.Wxc8+ Gxc8 31.Gc5 Hc7 32.Wc1 Gd7 33.Gxb4 Hb7 34.Hc5 Kg7 35.Hf8+ Kg6 36.He7 d4 37.Wd1 Sh3+ 38.gxh3 Hxf3 39.Wd3 He4 40.Hxd7 Se5 41.Hxe6+ 1–0

W 1984 roku Jola zmniejszyła ilość występów (między innymi „odpoczęła” od Mistrzostw Polski juniorek) choć wywalczyła dobrą 5 lokatę na VII Turnieju Kobiet w Bydgoszczy a pod koniec roku uzyskała awans na półfinałach mistrzostw Polski seniorek, które odbyły się w Rzeszowie. Awans choć wywalczony z trzeciego miejsca, nie był taki łatwy i do końcowego sukcesu trzeba było wygrać ostatnią rundę. Oto ta partia, rozegrana przy pełnej mobilizacji:

Zontek,K - Rojek,J [D53]
Półfinał Mistrzostw Polski Kobiet – Rzeszów, 1984 (runda 11)

1.d4 d5 2.c4 e6 3.Sc3 Sf6 4.Gg5 Ge7 5.e3 Sbd7 6.Sf3 h6 7.Gh4 c6 8.Gd3 dxc4 9.Gxc4 b5 10.Gd3 a6 11.0–0 c5 12.Wc1 Gb7 13.Gb1 Hb6 14.Se5 Wd8 15.dxc5 Hxc5 16.Sxd7 Wxd7 17.He2 Hb4 18.Gg3 0–0 19.a3 Ha5 20.e4 Wfd8 21.Gf4 b4 22.axb4 Gxb4 23.e5 Sd5 24.Sxd5 Hxd5 25.f3 Hd4+ 26.He3 Hxb2 27.Wc2 Ha3 28.Hb6 Ga5 29.Hb2 Ha4 30.Ge3 Gc6 31.Ha2 Hxa2 32.Wxa2 Gb5 33.Wc1 Wd1+ 34.Kf2 Ge1+ 35.Kg1 Wxc1 36.Gxc1 Wd1 37.g4 Gh4+ 38.Kg2 Gf1+ 0–1

W XXXVII finale Mistrzostw Polski Kobiet rozgrywanym w Sandomierzu w 1985 roku Jola przypomniała o swoim talencie i zajęła samodzielne 6 miejsce. Był to bez wątpienia duży sukces, który gwarantował naszej reprezentantce udział w kolejnym finale mistrzostw kraju i dał powołanie do narodowej kadry seniorek. Oto kadra z 1985 roku:
1. Hanna Ereńska-Radzewska ; GM
2. Agnieszka Brustman ; IM
3. Małgorzata Wiese ; IM
4. Joanna Jagodzińska ; m
5. Grażyna Szmacińska ; IM
6. Bożena Sikora-Giżyńska ; FM
7. Barbara Kaczorowska ; km
8. Ewa Nagrocka ; FM
9. Elżbieta Sosnowska ; FM
10. Jolanta Rojek ; km
11. Ewa Kaczmarek ; km
12. Liliana Leszner ; km
Niestety w Mistrzostwach Polski juniorek do lat 20 (Wrocław 1985) włocławianka zajęła 6 miejsce, choć sukces był w zasięgu ręki – do dzielących pierwsze miejsce zawodniczek zabrakło jedynie pół punktu. Rok 1986 otwiera XXXVIII finał Mistrzostw Polski Kobiet zorganizowany w Koninie. Turniej okazał się wyjątkowo trudny, ponieważ poza Agnieszką Brustman zagrały praktycznie wszystkie liczące się wówczas szachistki w kraju. Osiągnięty więc wynik, dzielone 6–9 miejsce (dokładnie 7 lokata) uważam za wynik bardzo solidny. Szkoda, że zabrakło szczęścia – szczególnie w pojedynkach z zawodniczkami dolnej części tabeli – i nie udało się „urwać” jeszcze jednej choćby połówki punktu, która dałaby samodzielne 6 miejsce i gwarancję występu w finałach przyszłego roku. Poniżej zamieszczam partię, która stanowi niejako suplement do wywiadu jaki udzieliła Jola dla „Przeglądu Sportowego” w 1981 roku.

Erenska-Radzewska,H (2195) - Rojek-Leszczynska,J (2000) [B01]
XXXVIII Mistrzostwa Polski Kobiet – Konin (runda 11), 23.02.1986

1.e4 d5 2.exd5 Hxd5 3.Sc3 Ha5 4.Sf3 Sf6 5.Gc4 Gf5 6.0–0 e6 7.d4 c6 8.Gf4 Ge7 9.Se5 Sd5 10.Gd2 Hc7 11.He2 0–0 12.g4 Gg6 13.f4 Gxc2 14.f5 Hb6 15.Sf3 Gf6 16.fxe6 Gg6 17.Gxd5 cxd5 18.Sxd5 Gxd4+ 19.Kg2 Hd6 20.Gb4 Hxd5 21.exf7+ Gxf7 22.Gxf8 Kxf8 23.Kh3 Sc6 24.Sxd4 Hxd4 25.Wad1 He5 26.Hc4 He3+ 27.Kg2 Se5 28.Hb4+ Kg8 29.Hf4 He2+ 30.Kg3 Gxa2 31.Wde1 Hd3+ 32.We3 Hb5 33.Wxe5 Hxb2 34.Wf5 Ha3+ 35.Wf3 He7 36.We3 Hd7 37.He5 h6 38.g5 hxg5 39.Wxg5 Wf8 i białe przekroczyły czas. Karkołomna partia, w której wynik zmieniał się kilkakrotnie. 0–1

A oto inne wygrane pojedynki reprezentantki Włocławka podczas tych finałów:

Kaczorowska,B (2145) – Rojek-Leszczynska,J (2000) [D36]
XXXVIII Mistrzostwa Polski Kobiet – Konin (runda 4), 15.02.1986

1.d4 d5 2.Sf3 Sf6 3.c4 e6 4.cxd5 exd5 5.Gg5 Ge7 6.Sc3 Sbd7 7.e3 0–0 8.Gd3 c6 9.0–0 We8 10.Hc2 Sf8 11.Wab1 a6 12.b4 Se4 13.Gxe7 Hxe7 14.Gxe4 dxe4 15.Sd2 Gf5 16.Sa4 Hg5 17.Kh1 We6 18.Wg1 Wh6 19.Sf1 We8 20.Sc3 Se6 21.Se2 Gg4 22.Seg3 f5 23.a4 Hh4 24.b5 Sg5 25.f4 exf3 26.Sxf5 Gxf5 27.Hxf5 f2 28.bxc6 fxg1H+ 29.Kxg1 He4 30.Hxe4 Sxe4 31.cxb7 Wb8 32.Sg3 Sd6 33.Wb6 Wxb7 0–1

Domaradzka,A – Rojek-Leszczynska,J (2000) [B01]
XXXVIII Mistrzostwa Polski Kobiet – Konin (runda 9), 21.02.1986

1.e4 d5 2.exd5 Hxd5 3.Sc3 Ha5 4.Sf3 Sf6 5.Gc4 Gf5 6.He2 Sbd7 7.Sd4 Gg6 8.Sb3 He5 9.Sb5 0–0–0 10.Sa5 Kb8 11.d4 Hxe2+ 12.Kxe2 e5 13.Wd1 a6 14.Sa3 exd4 15.Wxd4 Gc5 16.Wd1 Sg4 17.Sb3 Whe8+ 18.Kf1 Gxf2 19.h3 Se3+ 20.Gxe3 Gxe3 21.Ge2 Sf6 22.c3 Se4 23.Wxd8+ Wxd8 24.Sc4 Sg3+ 25.Ke1 Ga7 26.Gf3 We8+ 27.Kd2 Se4+ 28.Kd1 Sf2+ 29.Kd2 Wd8+ 30.Kc1 Sd3+ 31.Kc2 Se5+ białe przekroczyły czas 0–1

Rojek-Leszczynska,J (2000) - Leszner,L (2070) [A42]
XXXVIII Mistrzostwa Polski Kobiet – Konin (runda 12), 24.02.1986

1.d4 g6 2.c4 Gg7 3.e4 d6 4.Sc3 Sd7 5.Sf3 c6 6.Ge2 e5 7.0–0 He7 8.Ge3 Sgf6 9.Hc2 0–0 10.Wfe1 Sg4 11.Gg5 f6 12.Gh4 h5 13.h3 Sh6 14.Hd2 Hf7 15.d5 c5 16.Sb5 He7 17.Sc7 Wb8 18.Se6 We8 19.Sc7 Wf8 20.Se6 We8 21.a3 Sf8 22.Sxg7 Hxg7 23.b4 g5 24.Gg3 h4 25.Gh2 b6 26.Web1 Gd7 27.Wb2 Sg6 28.Se1 g4 29.hxg4 Sxg4 30.Gxg4 Gxg4 31.Wab1 Wbc8 32.Wc1 We7 33.f3 Gd7 34.Sd3 h3 35.g4 Sh4 36.Hf2 Hg5 37.Kh1 Wg7 38.bxc5 bxc5 39.Wg1 Sg2 40.Wb7 Ga4 41.Wgb1 Wcc7 42.Wxc7 Wxc7 43.Hb2 Hg7 44.Gg3 Se3 45.Hc1 Sxg4 46.fxg4 Hxg4 47.He3 Wg7 48.Wg1 f5 49.Sf2 Hh5 50.exf5 Hxf5 51.He4 Gc2 52.Hxf5 Gxf5 53.Gh4 Wxg1+ 54.Kxg1 Kf7 55.Kh2 Gc2 56.Sg4 Ke8 57.Kxh3 Kd7 58.Se3 Gd3 59.Kg3 Ke8 60.Kf2 Kd7 61.Ke1 Gg6 62.Kd2 Kc7 63.Kc3 Ge8 64.Kb3 Gd7 65.Ge7 Gc8 66.Ka4 Gd7+ 67.Ka5 Gc8 68.Gf8 Kd7 69.Sf5 Ke8 70.Sxd6+ Kxf8 71.Sxc8 e4 72.d6 Ke8 73.Sxa7 e3 74.Sc6 e2 75.d7+ Kxd7 76.Se5+ Kd6 77.Sd3 1–0

Występ w tych mistrzostwach ponownie zaowocował powołaniem – już Jolanty Leszczyńskiej – do kadry narodowej kobiet. Poniżej kadra polskich seniorek z 1986 roku :
1. Agnieszka Brustman ; GM
2. Hanna Ereńska-Radzewska ; GM
3. Małgorzata Wiese ; IM
4. Grażyna Szmacińska ; IM
5. Joanna Jagodzińska ; FM
6. Barbara Kaczorowska ; m
7. Bożena Sikora-Giżyńska ; FM
8. Liliana Leszner ; km
9. Iwona Świecik ; FM
10. Jolanta Leszczyńska ; km
Kolejny występ związany był z wyjazdem za granicę a dokładnie do Kuli w Jugosławii (obecnie Serbskie miasto w Wojwodinie), gdzie zorganizowano tradycyjny już mecz młodych reprezentacji państwowych. W meczu tym Jola uległa Vesnie Markov ½:1½.
Pierwsze Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Kobiet do 23 lat zorganizowane w Augustowie w 1986 roku nie przyniosły sukcesu. Wywalczone 6 miejsce z dorobkiem punktowym stanowiącym przepaść w stosunku do czołówki turnieju nie nastrajało optymistycznie. Dla kontrastu Jola współuczestniczyła w historycznym dla Włocławka sukcesie, mianowicie drużyna „Krokusa” wystąpiła w II lidze seniorów w Gdyni. Choć występ ten okazał się jednosezonowym epizodem, to jednak nie mógłby mieć miejsca gdyby nie pewny punkt drużyny na szachownicy kobiecej. W tym samym roku reprezentantka Kujaw ponownie spróbowała przebić się do krajowej czołówki. Niestety w półfinałowym turnieju mistrzostw Polski rozgrywanym w Łodzi nie uzyskała awansu. Zorganizowane w połowie 1987 roku II Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Kobiet do 23 lat, przyniosły ostatni znaczący sukces w karierze Jolanty Leszczyńskiej. Włocławianka wywalczyła brązowy medal i… zakończyła karierę. Przez następne kilkanaście lat Jola nie brała udziału w żadnych znaczących turniejach, niemal całkowicie znikając z areny życia szachowego.
Dopiero na początku XXI wieku, mąż naszej bohaterki, Krzysztof Leszczyński założył własny klub szachowy o nazwie KSz „Leszczyński” Włocławek. Od 2001 roku drużyna tego klubu rozpoczęła wspinaczkę po kolejnych szczeblach ligi województwa kujawsko-pomorskiego. W pierwszym sezonie 2001/02, Jola niechętnie uczestniczyła w rozgrywkach choć zagrała kilka partii – w efekcie drużyna nie awansowała. Później jednak Krzyśkowi udało się namówić żonę i od sezonu 2002/03, regularnie uczestniczyła już w rozgrywkach ligowych. Jaki był tego skutek? Oto drużyna KSz „Leszczyński” rokrocznie awansowała do wyższej ligi, aby w końcu powtórzyć sukces Włocławka z przed prawie dwudziestu lat i zakwalifikować się do rozgrywek II ligi seniorów w 2005 roku.

Na pierwszym planie Jolanta Leszczyńska podczas rozgrywek II ligi seniorów – Wysowa Zdrój w 2005 roku. Jak zawsze stanowiła pewny punkt w drużynie. Za Jolą siedzą już tylko Sławomir Pawłowski, Krzysztof Leszczyński, Mariusz Jabłoński, Paweł Grochowalski i „przyszywany” włocławianin – arcymistrz Leon Voloshin z Czech.

Powróciły także starty indywidualne i nasza reprezentantka uczestniczyła w takich turniejach jak Cracovia 2005/06, Pardubice 2006, I Włocławski Turniej Weekendowy 2006, choć nie odniosła w nich dobrych rezultatów. W tymże 2006 roku po bagatela równo dwudziestu latach przerwy, Jola ponownie spróbowała sił w półfinale Mistrzostw Polski Kobiet zorganizowanych w miejscowości Lubliniec-Kokotek. Zajęła 11 miejsce wśród 28 uczestniczek. Jak zatem widać, powroty po latach bywają bardzo trudne. Oto kilka partii z ówczesnych zmagań.

Flazinska,A (1900) - Leszczynska,J (2103) [B32]
II Liga Seniorów Wysowa Zdrój, 01.09.2005
1.e4 c5 2.Sf3 Sc6 3.d4 cxd4 4.Sxd4 e5 5.Sb5 d6 6.S1c3 a6 7.Sa3 b5 8.Sd5 Sce7 9.c4 Sxd5 10.exd5 bxc4 11.Gxc4 f5 12.0–0 Sf6 13.Gd2 Ge7 14.Wc1 Se4 15.Ge3 0–0 16.f3 f4 17.fxe4 fxe3 18.Wxf8+ Gxf8 19.Hb3 Ge7 20.Sc2 Gg5 21.Sxe3 Gd7 22.We1 Wb8 23.Ha3 Hb6 24.Kf2 Hd4 25.Gxa6 Wxb2+ 26.Kf1 0–1

Tadych,A (1900) - Leszczynska,J (2103) [D00]
II Liga Seniorów Wysowa Zdrój, 03.09.2005
1.d4 Sf6 2.e3 d5 3.Gd3 g6 4.f4 Gg7 5.Sf3 0–0 6.Sbd2 b6 7.Se5 c5 8.c3 Ga6 9.Gxa6 Sxa6 10.He2 Hc8 11.0–0 e6 12.Wf3 Sc7 13.g4 Sce8 14.h4 h5 15.Wg3 Sd6 16.Sdf3 Hd8 17.Gd2 Wc8 18.Wf1 hxg4 19.Sxg4 Sf5 20.Wg2 Sh5 21.Ge1 cxd4 22.cxd4 Wc1 23.Kh2 Hc7 24.Gc3 Wxf1 25.Hxf1 Sxe3 26.Sxe3 Hxf4+ 27.Kh1 Hxe3 28.Gd2 He4 29.Hg1 0–1

Kumorowicz,K (1950) - Leszczynska,J (2058) [B26]
Półfinał Mistrzostw Polski Kobiet – Lubliniec-Kokotek 06.11.2006

1.e4 c5 2.Sc3 Sc6 3.g3 g6 4.Gg2 Gg7 5.d3 e6 6.Ge3 d6 7.Hd2 Ha5 8.Sge2 Sd4 9.0–0 Se7 10.Kh1 Sec6 11.Sg1 0–0 12.f4 Gd7 13.Wf2 b5 14.g4 b4 15.Sd1 f5 16.gxf5 exf5 17.Sf3 Wae8 18.Gh3 Ha6 19.Gxd4 Sxd4 20.Sxd4 Gxd4 21.We2 Gc6 22.Gg2 fxe4 23.c3 Gg7 24.dxe4 Wxe4 25.Gxe4 Gxe4+ 26.Kg1 d5 27.Sf2 bxc3 28.bxc3 Gxc3 29.Hxc3 Hxe2 30.We1 Hxa2 31.Sxe4 dxe4 32.Wxe4 Hb1+ 33.We1 Hb4 34.He3 Hd4 0–1

Jolanta Leszczyńska podczas rozgrywek II ligi seniorów w Lublinie 2006 ponownie nie zawiodła – zdobyła 6 pkt z 9 partii.
Zdjęcie pochodzi z archiwum redaktora Andrzeja Filipowicza.

Trzeci z rzędu wyjazd na rozgrywki II ligi seniorów w 2007 roku, okazał się jak na razie ostatnim występem Jolanty Leszczyńskiej. Po rozpadzie składu klubu „Leszczyński”, nasza bohaterka nie występowała już w żadnej innej imprezie szachowej. Czy teraz jest to ostateczny koniec kariery? Czy możliwe jest całkowite porzucenie dyscypliny, dla której poświęciło się spory kawałek swojego życia? Osobiście uważam, że „stara miłość – szczególnie do szachów – nie rdzewieje”. Miejmy zatem nadzieję, że ujrzymy jeszcze naszą wyjątkową zawodniczkę przy szachownicy, a że stać ją wciąż na nowe sukcesy – w to nie wątpię.
Podsumowując dotychczasowe osiągnięcia włocławianki odnotowujemy jeden złoty, dwa srebrne i dwa brązowe medale w Mistrzostwach Polski juniorów. Czterokrotny udział w finałach Mistrzostw Polski Seniorek z najlepszym 6 miejscem w 1985 roku. Zdobycie głównych nagród w szeregu imprez szachowych ogólnopolskich oraz reprezentowanie barw narodowych w meczach międzypaństwowych. I wreszcie ten najważniejszy i największy sukces – wicemistrzostwo świata juniorek z Westergate 1981. Jak widać włocławskie szachy mają swoją gwiazdę.

Poniżej załączam szczegółowy wykaz ważniejszych turniejów w jakich brała udział włocławska szachistka.

Kalendarium i tabele turniejowe


Maj 2009 (aktualizacja wrzesień 2012)